Ceny biletów na 2019r.: Są dwa rodzaje biletów. Bilet droższy (dorośli 10E, dzieci 5E) obejmuje opłatę za parking, wstęp na wodospady oraz wejście do Wasserwelt Krimml czyli wodnego świata Krimml, który jest atrakcją szczególnie dla dzieci. Bilet tańszy nie obejmuje wejścia na wodospady (dorośli 8.80E, dzieci 4.40E).
Wodospad Rinka, Słowenia, Bałkany, licencja: shutterstock/By tomtsya. Trzeci co do wielkości ze słoweńskich wodospadów przyciąga urodą i rozmiarem. Woda z niego spada z hukiem z wysokości ponad 100 m. Położony w Dolinie Logarskiej w otoczeniu surowej, skalistej przyrody jest dość łatwo dostępny.
Najpiękniejsze wodospady w Austrii. Oprócz opisanych powyżej, spektakularnych Wodospadów Krimml, polecamy zobaczyć jeszcze inne, najpopularniejsze wodospady w Austrii: Wodospad Gollinger na Ziemi Salzburskiej. 15 000 litrów czystej źródlanej wody szumi nieprzerwanie, spadając w dół z wysokości ponad 70 metrów. Wodospad Mason w
Największy wodospad w dolinie Lauterbrunnen nosi nazwę Staubbach. Zaraz obok niego stoi maleńki kościółek. Staubbach spada z wysokości niespełna 300 metrów do przepływającej przez dolinę rzeki Lütschine. W lecie rozpryskuje wodę we wszystkich kierunkach, co tworzy wodną mgiełkę.
. Jeśli po zobaczeniu kilkunastu miast w Szwajcarii pojawia się jeszcze jedno, które sprawia, że zaniemówisz z zachwytu i nie będziesz chciał wyjeżdżać, to zapewne trafiłeś do najpiękniejszego miasta w Szwajcarii. Dla nas takim miastem było Stein am Rhein. Zobaczcie czym nas urzekło. Im więcej się podróżuje, tym trudniej o kolejne zachwyty. Siłą rzeczy, będąc w nowym miejscu porównujemy je do innych, podobnych miejsc. Widząc wcześniej te wszystkie przewodnikowe NAJ-, TOPy i Must See miejsca na całym świecie, czasem przestajemy dostrzegać urok i piękno tych mniej znanych i popularnych miejsc. Według nas szwajcarskie miasta pozostają daleko w tyle jeśli chodzi o popularność. Zapewne koszty podróżowania po Szwajcarii sprawiają, że odwiedzający skupiają się na zimowym szaleństwie, a latem niewiele osób z Polski decyduje się na urlop w Szwajcarii. Ponieważ staramy się widzieć szklankę do połowy pełną, to dla nas fakt, że prawie w szczycie sezonu mogliśmy spokojnie zwiedzać miasta, nie stać nigdzie w kolejkach i nie martwić się o miejsca w restauracjach, czy miejsca parkingowe, sprawia, że Szwajcaria jest dla nas odpowiednim kierunkiem na wczasy. Krążąc po Szwajcarii kamperem w niecałe dwa tygodnie zobaczyliśmy nie tylko cuda natury, ale również kilkanaście szwajcarskich miast i miasteczek. Niektóre bardziej włoskie, niektóre bardziej niemieckie, te lepiej i gorzej zachowane, historyczne i nowoczesne. Mieliśmy spory przekrój i mogliśmy sobie pozwolić na porównania, chociaż nadal nam daleko do stwierdzenia, że poznaliśmy Szwajcarię na wskroś. >> Zobacz również nasz wpis: Szwajcaria – co warto zobaczyć, TOP 5 najpiękniejszych miejsc. Stein am RheinInformacje praktycznePodsumowanie Miasto, które najlepiej zapamiętaliśmy i zrobiło na nas największe wrażenie to zdecydowanie tytułowe Stein am Rhein. Mimo, że zostawiliśmy je sobie na koniec, to zdecydowanie przebiło wszystkie inne, które widzieliśmy po drodze. Nawet słynną Lucernę ;-) Zaskoczeni? Lucerna jest wyjątkowym miastem, jest tutaj więcej obiektów wartych zobaczenia, ale to jednak klimat Stein am Rhein bardziej do nas przemówił. Stein am Rhein przyciąga przede wszystkim średniowiecznymi zabudowaniami w centrum. Zachwyca zabytkowa część miasta, kiedyś otoczona murami, obecnie budynkami przylegającymi do historycznej bramy z wieżą zegarową, po przekroczeniu której wkraczamy do zupełnie innego świata (niestety brama została zniszczona podczas bombardowania w trakcie II wojny światowej, a obiekt widoczny to jej wierna rekonstrukcja). Brukowane drogi, pięknie zdobione fasady kamienic, wykusze, drewniane konstrukcje, rzeźby, fontanna na placu. To wszystko tworzy wyjątkowy charakter miasta. Można spędzić tutaj kilka godzin chodząc bo stosunkowo małym zabytkowym, centrum miasta, jednak czas leci o wiele wolniej, kiedy na każdym kroku trafiamy na małe dzieła sztuki. I wierzcie nam, jest tutaj co podziwiać. Malowidła na budynkach pochodzą z różnych okresów, ale najstarsze datowane są na 1520 rok (dom Weisser Adler). Nie mogliśmy odciągnąć wzroku od malowideł i zdobień, szczególnie tych na placu Rathausplatz. Na co jeszcze warto zwrócić szczególną uwagę? Poza wspomnianym domem Weisser Adler, wypatrujcie klasztoru św. Grzegorza, przejdźcie się nad Ren i wejdźcie na most Rheinbrücke; kiedyś stał tu kamienny most, a następnie drewniany. Obecny most wybudowany został w II połowie XX wieku. I przede wszystkim jest tutaj spokojnie i bardzo czysto. Każda kamienica, każdy budynek jest zadbany, pełen kwiatów, często z dodatkowymi zdobieniami i detalami. Poza restauracjami i kawiarniami znajdziemy tutaj małe sklepiki i wiele produktów hand made. W okolicy warto również udać się do zamku Hohenklingen, znajdującego się na wzniesieniu, z którego rozpościera się widok na Stein am Rhein, rzekę Ren, a nawet jezioro Untersee. Droga na pieszo z miasteczka zajmuje około 40 minut. Informacje praktyczne Zabytkowe centrum miasta jest dość małe, ale można tutaj spokojnie spędzić ze dwie godziny. Jeśli zdecydujecie się na spacer to wspomnianego zamku, to zaplanujcie sobie najlepiej cały dzień na miejscu. Do najpiękniejszej części miasta nie wjeżdża się samochodem, ale tuż przy bramie od połnocno-zachodniej strony jest duży parking miejski (płatny). Było dużo wolnych miejsc, nawet kamperem spokojnie się zmieściliśmy. Samochodu nie będziecie potrzebować do przemieszczania się pomiędzy najciekawszymi obiektami w mieście. Jeśli podróżujecie z dzieckiem wózkowym nie musicie się martwić o przemieszczanie – po tutejszej kostce łatwo da się przejechać. Ciężej może być jeśli chodzi o restauracje, sklepy, kawiarnie – wiele jest ciasnych i wejście może wymagać większych akrobacji. Podsumowanie Daje nam niesamowitą satysfakcje odkrywanie takich miejsc. Miejsc nie tak bardzo popularnych, trochę nieodkrytych. Miejsc, które zapadają głęboko w pamięć pomimo wielu, innych odwiedzonych miast i miasteczek. Niech najlepszych podsumowaniem będzie zdanie z przewodnika Lonely Planet, z którym w pełni się zgadzamy: Dlaczego to miejsce nie jest jeszcze wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO?! Więcej zdjęć możecie zobaczyć w naszej galerii: Zobacz galerię wszystkich zdjęć z Stein am Rhein >>> Polecamy również nasz wpis Po Szwajcarii kamperem – pierwsze wrażenia oraz praktyczny wpis Kempingi w Szwajcarii, czyli Szwajcaria kamperem!
Największym wodospadem w Europie – pod względem przepływu wody – jest Rheinfall w Szwajcarii. To wodospad na rzece Ren. Ma szerokość 150 m, wysokość 23 m, a średni przepływ latem to 600 m3/s.. Postanowiliśmy go zobaczyć podczas naszego pobytu w Alpach, w Vorarlbergu. Podjechaliśmy do miejscowości Neuhausen am Rheinfall, a stamtąd pod zamek Laufen. Znajduje się tam wielki parking i centrum turystyczne dla zwiedzających. TUTAJ znajdziecie wszystkie informacje praktyczne. Po wykupieniu biletów wstępu, udaliśmy na teren zamku Laufen. Mieści się tam restauracja, z której chętnie skorzystaliśmy :) Z zamku wchodzi się na ścieżki z punktami widokowymi na wodospad (można z psem). Zanim się zobaczy Rheinfall, już go słychać. Ryk wody jest ogłuszający. Ocienionymi ścieżkami spaceruje się po zboczu wzgórza. Plusem jest to, że gdy zejdzie się na sam dół – można do zamku wrócić windą :) Po spacerze od tarasu do tarasu – rozdzieliśmy się. Część z nas popłynęła łodzią pod sam wodospad, a część została z psem na lądzie. Rejs jest bardzo przyjemny, a wrażenia niesamowite – potęga wodospadu dosłownie oszałamia. Warto zaplanować taką atrakcję, bo stateczki podpływają pod sam Rheinfall i zyskuje się jeszcze inną, ciekawą perspektywę spojrzenia na ten cud natury. Następnie pojechaliśmy do pobliskiego miasteczka Schaffhausen (Szafuza). Okazało się być ładnym, spokojnym, niezatłoczonym miejscem. Najważniejszym zabytkiem Szafuzy jest imponująca okrągła twierdza Munot. Stoi ona od XVI wieku na wzgórzu górując nad całym miastem i okolicą. Otoczona jest winnicami oraz łąkami, na których wypasa się stado danieli. Twierdzę można zwiedzać, po pokonaniu dłuuugich schodów ;) Zwiedzenie obu tych miejsc zajęło nam popołudnie. Można jeszcze podjechać nad Ren od strony Neuhausen am Rheinfall i zobaczyć Rheinfall stamtąd. Wtedy wycieczka zajmie wam pewnie cały dzień. To piękne miejsca i warto je zobaczyć. Przypominam o naszym profilu na Facebooku i Instagramie – jest tam jeszcze więcej nas i naszych podróży. Poleć:
Wodospad Rheinfall w Neuhausen/Szwajcaria; © Pixabay Po zaledwie godzinie lotu samolot podchodził do lądowania, a moim oczom ukazała się soczysta zieleń lasów i szwajcarskich łąk skąpanych w majowym słońcu. Z niecierpliwością czekałam aż zostaną otworzone drzwi Boeinga 757, aby znów doświadczyć kontaktu z nieskazitelnie czystą przyrodą Szwajcarii, która już w XIX w. zachwyciła Mickiewicza, Słowackiego i Goethego, a później także reżysera kultowego już filmu „Vabank”. Wszak to Kramer z filmu Juliusza Machulskiego wypowiedział słynne słowa: „Alpy… tu się oddycha…”. Szwajcarski wodospad Rheinfall Wodospad Rheinfall w Szwajcarii; © Pixabay Tym razem moim celem był wodospad Rheinfall (kilknij w zamieszczone tu zdjęcia, aby zobaczyć je w powiększeniu), największy w Europie pod względem przepływu wody, choć nie najwyższy. Celowo wybrałam maj, bo właśnie w maju i czerwcu poziom wody w rzece Ren jest najwyższy, przez co spadające masy białej kipieli tworzą spektakularny widok. Gdy wreszcie dotarłam na miejsce, poczułam się jak w raju: majestatyczna przyroda, cudowna, turkusowa woda oświetlona promieniami słońca, potężny wodospad spadający na znajdujące się pośrodku skały rozdzielone siłą natury, ścieżki spacerowe, platformy widokowe i niewielu turystów! Ścieżka spacerowa wokół wodospadu Rheinfall; © Obcowanie z tak nieskazitelną naturą napełniało mnie euforią. Rozpoczęłam spacer w kierunku przystani, z której odpływają łodzie wycieczkowe. Nie mogłam sobie odmówić tej przyjemności zbliżenia się do potężnych mas wody… I było warto! Woda spadająca z ogromną siłą z wysokości 23 m nie może wprawdzie równać się z Niagarą czy wodospadami Iguazu, ale naprawdę robi wrażenie. Najbardziej odważni mogą stanąć w szranki z przyrodą i nie tylko podpłynąć statkiem do skał znajdujących się pośrodku wodospadu, ale też zejść na platformę i wspiąć się na szczyt, na którym dumnie powiewa szwajcarska flaga. Wodospad Rheinfall w Szwajcarii – platforma widokowa; © Nic dziwnego, że to miejsce upodobali sobie romantycy, w tym W. Goethe, który zawitał tu trzy razy, co zresztą potwierdza pamiątkowa tablica. Pewnie i on obserwował ten cud natury z różnych punktów widokowych, i pewnie i on czuł na twarzy wodną mgiełkę unoszoną wiatrem. Wspinając się w kierunku zamku Laufen, zatrzymywałam się kilkakrotnie, by z góry obserwować majestatyczny krajobraz. I wtedy właśnie przyszedł mi na myśl obraz Caspara Davida Friedricha „Wędrowiec nad morzem mgły” przestawiający mężczyznę podziwiającego góry. I poczułam się trochę jak ten wędrowiec zauroczony potęgą natury, co skłoniło mnie do zadumy nad znamienną historią zamku Laufen, niemego świadka niejednej przebudowy zwieńczonej w XIX w. wybudowaniem istniejących po dziś dzień platform widokowych. Wreszcie ruszyłam dalej, chłonąc atmosferę tego urokliwego miejsca, które – na szczęście – przetrwało po dziś dzień. Na szczęście, ponieważ nie zrealizowano planów przebudowy koryta rzeki, aby mogły tamtędy przepływać statki. Wodospad Rheinfall – platforma widokowa; © Pixabay Schaffhausen (Szafuza) – miasteczko freskami malowane Kamieniczka w Schaffhausen; © Kiedy zdecydowałam się na wyprawę do miasteczka Neuhausen słynącego z wodospadu Rheinfall, wiedziałam, że po relaksującym spacerze czeka mnie jeszcze jedna atrakcja: urokliwe Schaffhausen znane w spolszczonej wersji jako Szafuza. Spacerując uliczkami, podziwiałam kamieniczki ozdobione malowidłami i powoli kierowałam się w stronę górującego nad miasteczkiem zamku Munot otoczonego winnicami. Ten zamek to w rzeczywistości kamienna XVI-wieczna twierdza na planie koła, z której rozpościera się piękny widok na średniowieczne miasto wtopione w szwajcarski krajobraz. Schaffhausen – widok na zamek Munot z drugiego brzegu Renu; © Pixabay Schodząc po stromych, wąskich schodach, postanowiłam udać się do lokalnej restauracji, aby uraczyć się helwetyckimi specjałami, wśród których prym wiodą wino, ser i czekolada. Nie mogłam sobie odmówić degustacji lampki „Fendant”, białego wina, które poza Szwajcarią jest mało znane. No a jeśli białe wino, to oczywiście w nieodłącznym towarzystwie rozmaitych serów: Tête de Moine (Głowa Mnicha), Gruyère i Appenzeller… Czas biegł nieubłaganie, a ja – przeglądając z rozrzewnieniem zrobione zdjęcia – raczyłam się helwetyckimi smakołykami i układałam plan zwiedzania Zurychu, o którym napiszę w kolejnym wpisie. I rozpierało mnie poczucie wewnętrznego spokoju i zadowolenia – wszak tym razem pogoda mi dopisała… Neuhausen am Rheinfall - tablica upamiętniająca pobyt © Dziękuję za przeczytanie tego tekstu i zapraszam do lektury innych w kategorii „turystyka”, a jeśli wybierasz się do Szwajcarii, może zainteresować Cię artykuł poświęcony Zurychowi. Masz pytania lub uwagi? Zostaw komentarz pod tekstem lub napisz do mnie, korzystając z zakładki „kontakt”.
Europa»«Szwajcaria»SchaffhausenShaffhausen (pol. Szafuza) to niewielkie miasto położone nad samym Renem. Jedną z większych jej atrakcji jest przełom rzeki, który tworzy tu najpotężniejszy wodospad Europy. Zdecydowanie nie jest on najwyższy, ale za to szeroki na 150 metrów. Ogromne ilości spadającej wody można tu podziwiać ze specjalnie przygotowanych platform widokowych, lub z pokładu statków, które podpływają najbliżej, jak to możliwe. Schaffhausen, Szwajcaria - © Zielonamapa Kolejnym, ważnym punktem do odwiedzenia jest pięknie odrestaurowany XVI-wieczny zamek Munot. Twierdza ta wznosi się ponad miastem, na malowniczym wzgórzu, które porastają winorośle. Warto wspiąć się na górę, aby odwiedzić jego zabytkowe wnętrza. Rozciąga się stąd również piękna panorama Shaffhausen. Pozostałe ważne zabytki miasta to XI-wieczna bazylika katedralna, pięknie zdobiony budynek ratusza miejskiego, oraz XVI-wieczny Dom pod Rycerzem. Warto przespacerować się krętymi uliczkami zabytkowego centrum, gdzie znajduje się mnóstwo eleganckich kamienic. Dla kogo? Jeśli cenisz niewielkie, klimatyczne miasteczka, na dodatek o średniowiecznym klimacie i charakterze, to musisz odwiedzić Shaffhausen. Fanom natury na pewno spodoba się najpotężniejszy wodospad pochodzą z serwisu Shutterstock lub prywatnej kolekcji Zielonamapa™Zobacz takżeCo zwiedzić w Szwajcarii?Parki narodowe w SzwajcariiNa narty i snowboard w SzwajcariiPoza szlakiem w Szwajcarii
największy wodospad w szwajcarii